Świąteczny pobyt w Szczawnicy uznałbym za nieudany gdybym nie wykorzystał go do powiększenia kolekcji Korony Gór Polski. W okolicy jest kilka gór kandydatek, jednak jeden szczyt okazał się najbardziej w zasięgu możliwości.
Wysoka, albo Wysokie Skałki, najwyższy szczyt Pienin Małych i równocześnie pasma Pienin, 1050 m npm. Najkrótszy szlak od najbliższej drogi – zielony, od Wąwozu Homole, 1h45m.
Trasa rozpoczyna się od wartego polecenia Wąwozu Homole, stromych formacji skalnych oddzielonych potokiem. Skały pną się prawie pionowo wzdłuż trasy, a idąc nią przekraczamy potok kilkakrotnie po solidnych mostkach.
|
Wejście do wąwozu |
|
Strome zbocza w wąwozie |
Po kilkuset metrach
napotykamy schody, które ułatwiają podejście niezaprawionym turystom – podejście nimi nie było jednak tak proste jak by się można spodziewać ze względu na zalegający śnieg – była to jedna duża ślizgawka. Kilkaset metrów dalej dochodzimy do płaskiego terenu na którym trzeba zwrócić uwagę na skały przypominające kształtem księgi – warstwy przypominają strony. Za chwilę kończy się rezerwat przyrody wąwozu i wąską ścieżką poruszamy się dalej do góry.
|
Dnem wąwozu |
|
Schody i barierki |
|
Wyjście z rezerwatu |
Po jakimś czasie odbijamy w prawo i, ku zdziwieniu, idziemy spory kawałek w dół i później płaskim terenem. Wtedy też pojawia się ciekawy moment w postaci przekroczenia strumyka po kamieniach 🙂
W tym momencie praktycznie wychodzimy z lasu i zaczynamy wędrówkę otwartym terenem pod górę. Możemy też już zauważyć masyw Wysokiej. Cieszę się, że w tym czasie leżał tutaj śnieg – podobała mi się atmosfera podejścia we wszechogarniającej bieli.
|
Pierwszy widok na masyw Wysokiej, między drzewami |
|
Widoki z zaśnieżonej polany |
Niestety, po około 400 metrach podejścia, kapitan maruda który mi towarzyszył, że tak powiem „miał pierwsze objawy choroby wysokościowej”, i z ogromnym bólem zaczęliśmy zejście. Osiągnięta wysokość – ok. 800 metrów – tak niedaleko do celu, bo jakieś 600 metrów w linii prostej. Już na tej wysokości byliśmy sporo ponad okolicą: za plecami, z każdym krokiem pod górę, krajobraz był coraz piękniejszy. Jak widać na zdjęciach aura nie do końca dopisała i widoczność była ograniczona – nawet gdybyśmy dotarli na szczyt nie ujrzelibyśmy tego, co jest tam prawdziwą nagrodą: wierzchołki Tatr Wysokich.
Muszę tu wrócić, niedosyt jest oczywisty – czas pokaże czy kolejna próba będzie w warunkach zimowych czy też letnich…
Plik GPX – do podejrzenia np. w Google Earth
2,8 km w górę z 555 m na 780 m – 1h10m
2,8 km w dół z 780 m na 555 m – 0h48m
W odpowiedzi na “Wysoka (Wysokie Skałki), Pieniny (1050)”
Grzesiu rozkręcasz się:) Wiele sukcesów w realizacji swoich pasji!
Piotrek